Maz walczy z remontem. My przeczekujemy kataklizm w San Diego.
Z Tucson dochodza takie oto historie.
Maz zatrudnil do malowania Polakow. Nie z powodu plemiennych sentymentow tylko dlatego, ze byli gotowi przyjsc w terminie, ktory nam odpowiadal oraz dali dobra cene. Przez pierwsze dwa dni trwala idylla. Panowie pracowali, Maz byl zadowolony. Nastepnie rozpoczelo sie Euro 2012...
Wieczorem odbywalam telefoniczna narade produkcyjna z Malzonkiem.
- Wyobraz sobie przyszli dzisiaj z laptopem. Zapodali mi, ze oni tak tylko jednym okiem beda patrzec na mecz! Powiedzialem, zeby poszli sobie do domu, obejrzeli i wrocili do pracy po meczu.
- I co? - zapytalam, gdy odzyskalam juz zdolnosc mowienia.
- Nic. Zostali i zamkneli sie w lazience! Bo tylko tam nie przeszkadzali im ludzie od zdzierania podlogi. - powiedzial Maz grobwym glosem - Ciagle nie moge uwierzyc, ze to sie dzieje. I to w moim domu.
Nic to mili moi. Badzmy dobrej mysli, ze ciagle jest do czego wracac.
|
My natomiast... |
|
...bylismy w Balboa Park. Jednym z moich bardziej ulubionych parkow. |
|
Jezdzilismy na hulajnogach. |
|
Przysiadalismy na kraweznikach. |
|
Wprawialismy w rozczulenie swoja matke. |
|
I znowu czas na odpoczynek. |
|
Popatrz, popatrz... |
|
Podziwialismy kwiatki, ryby i zolwie. |
|
Cieszylismy sie. |
|
Powoli osiagamy mistrzostwo w tym sporcie. |
Ingrid, masz szczęście z takim mężem. Remont to gorzej jak wojna. Mój były partner zrzucił wszystko na mnie i było tak, że ja w ciąży, praca i remont, i panowie od remontu, i wyrzucanie panów od remontu, i szukanie kolejnych ...masakra. Szczęściara z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńviki, wlasnie dzisiaj sobie pomyslalam, ze moze nie jestesmy jakas super doskonale dobrana para, ale stanowimy team. Kazde robi swoje i wtedy cala ta maszyna zwana rodzina dziala.
OdpowiedzUsuńDuze rzeczy w domu to sprawa Meza, moim zadaniem jest mu umozliwic dzialanie, czytaj usunac siebie i dzieci na jakis czas. Razem zdecydowalismy o tym jaka ma byc podloga, odcien bieli na sciany wybral sam i mysle, ze tak jest ok.
nasz team był też podzielony w obowiązkach - ja robiłam wszystko, on - był od fochów :)
UsuńW moim domu trwa perpetualny remont już od 10 lat ;). Pracujemy skokami. Czasami mam do tego pasję, czasami nienawidzę całego przedsięwzięcia.
OdpowiedzUsuńFajnie to napisałaś - odcień bieli na ściany...
Pozdrawiam!
Aniu, ten odcien nazywa sie: alabaster. Jak wiesz tu maja sto tysiecy innych. Uczciwie powiem, ze wali mnie czy to bedzie alabaster, kosc sloniowa czy tez blask ksiezyca. Dla mnie biel jest biela, a im mniej sobie komplikujemy zycie tym lepiej dla nas.
OdpowiedzUsuń