niedziela, 14 października 2012

zdjecie i Disney

Obiecane zdjecie: Lea, Starszy, Mlodszy i ja. Pani wlascicielka szczeniakow zrobila nam je na odjezdnym.

Mam obcieta glowe, ale za to Lea prezentuje sie w calej swej szczeniecej krasie.
Bylismy dzisiaj na Disney on Ice: Dare to Dream. Trzy historie: The Princess and the Frog, Cinderella i Rapunzel. Wszystko oczywiscie jak to u Disneya z olbrzymim rozmachem, wsapnialy taniec na lodzie, akrobacje w powietrzu, sztuczne ognie, rekwizyty. A do tego sliczny, bajkowy, nierealny swiat. Ksiaze w Kopciuszku byl cudownie przystojny (siedzielismy w pierwszym rzedzie wiec sie mu dobrze przyjrzalam), na zakonczenie Rapunzel lekko sie wzruszylam, ale moze byl to efekt uboczny duzego piwa, ktore sobie popijalam do hot-doga. Mysle sobie jednak, ze pieknie jest marzyc. Marzenia daja pewnego rodzaju poczucie wolnosci, radosc i sile do zmagan z rzeczywistoscia, wcale nie bajkowa.
Starszy siedzial oczarowany, z rozdziawiona geba. Chlonal kazdym porem skory. Na zakonczenie powiedzial mi: Patrze jak to robia. I kiedys tez tak bede robil.
Mlodszy natomiast najpierw zapytal: Czy oni sa na baterie? Nastepnie w polowie drugiej bajki dopytywal sie z czestotliwoscia co dwie minuty: Kiedy to sie juz wreszcie skonczy? Chce isc spac!
Chyba wyszedl lekko zdegustowany i zawiedziony tymi wszystkimi ksiezniczkami, krolewiczami i romansowymi historiami.
Coz, jak mawia Maz: jeden lubi cukierki, a drugi jak mu nogi smierdza.

3 komentarze:

  1. Oooo, jak super ze wrocilas na bloga. Gratuluje decyzji - rasa przewspaniala. Pamietam jak moj golden byl taaaki malutki a dzis dobija do 11 lat niestety. Nadal jednak w dobrym zdrowiu i kochany jak zwykle. To cudowna rasa, lubie z nim spacerowac, tylu ludzi usmiecha sie na jego widok.. Chlopcy tez oczywiscie cudowni. Jak tylko masz - laduj zdjecia, wszyscy pewnie sie ucieszymy:)) A mezowi przekaz pozdrowienia z Polski z goraca prosba - niech sie zajmie tym Twoim monitorem bo my Cie chcemy czytac i ogladac!!!!!!!
    pozdrawiam ula

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, dobrze ze jestes a i wiadomosci wspaniale! Goldenek w domu to jeszcze jeden czlonek rodziny. My naszego trzylatka po prostu kochamy! Ale jak on te Wasze upaly przetrzyma??? Nasz cierpi w lecie strasznie i praktycznie nie wychodzi z wody. Mamy dla niego specjalny basenik w ogrodzie. Lea zawojuje meza na pewno! Pozdrawiama! KASIA

    OdpowiedzUsuń