środa, 23 stycznia 2013

chorujemy

- Mamooo! On na mnie kaszle geba! - zalkal zalosnie Starszy ze swojej miejscowki na sofie przed telewizorem, gdzie siedzimy we trojke i ogladamy The Chronicles of Narnia na DVD. Starszy ma 39,5C i prawo do marudzenia.
- Nie kaszl na niego. Geba. - wyrzucam z siebie automatyczna formulke.
- A niby dlaczego? - pyta Mlodszy - on juz i tak jest chory. Bardziej juz nie moze byc - dorzuca przygladajac sie bratu krytycznie.
- Jestem chory, bo ty mnie zaraziles - buczy ze zloscia z zasmarkanego nosa Starszy - i tatusia tez zaraziles.
- Nieprawda! - tryumfuje Mlodszy - wszystko to jest nieprawda! Mnie zarazil Eli w przedszkolu, ja ciebie, a TY tatusia! Tak bylo.
- Pozarazal wszystkich, sam wyzdrowial i teraz skacze jakby mial w dupie motorek. I doprowadza wszystkich do szalu - wyzezil Maz, ktory wrocil do domu wyjatkowo wczesnie z racji swego podlego samopoczucia. Sek jednak w tym, ze w towarzystwie Mlodszego trudno jest odzyskac zdrowie. On jest bardzo energiczny. I towarzyski. Do bolu towarzyski.
- Nie mowimy brzydkich wyrazow - mowie automatycznie. A propos mezowskiej dupy.
- To nie mowcie - zgadza sie wyjatkowo grzecznie Maz.

Popijam herbate z sokiem malinowym wlasnego wyrobu zagryzajac drozdzowkami wlasnego wypieku. Staram sie nie zwariowac i ciesze sie, ze choruja po kolei, a nie wszyscy w tym samym czasie. Mlodszy od dzisiaj chodzi do przedszkola, Starszy od dzisiaj nie chodzi do szkoly, a Mezowi wroze chwile przymusowego odpoczynku w przyszlym tygodniu.
A Wam, Drodzy Czytacze, zdrowia zycze.

4 komentarze:

  1. A ja jako Drogi Czytacz odwzajemniam się życzeniami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas juz bylo, teraz widac, na poludnie polecialo. Ochydztwo. Szybkiego powrotu do zdrowia zycze.

    OdpowiedzUsuń
  3. To zapowiada się trochę wolnego dla Ciebie czasu...chory mąż zostanie na trochę z chorym Starszym :)

    OdpowiedzUsuń
  4. oooooo, nie wiedzialam, ze Ty tez mialas zachorowany styczen

    lacze sie wiec w bolu i zrozumieniu

    OdpowiedzUsuń