Z okazji Dnia Ziemi dzieci mialy wykonac jakies rekodzielo ze zrecyklowanych materialow. Starszy przy mojej pomocy zrobil calkiem gustowny wazonik: tekturowa rolka po papierze toaletowym pomalowana farbkami przyklejona do przykrywki po smietanie, przykrywka pokryta klejem i obsypana brokatem. W wazonik wetknelismy kwiatki wykonane metoda nastepujaca: wyciete wglebienia na jajka ze steropianowego pudelka na jajka pomalowalismy farbkami - kielich kwiatka, zielonym drucikiem (lodyzka) przebilismy kazda pomalowana miseczke jajczana, na ten koniec drucika, ktory zostal w miseczce-kielichu nalozylismy koralik i zagielismy drucik, coby nam kielich z lodyzki nie spadl. I zanieslismy wazonik z bukiecikiem do szkoly.
Na tym dekoracyjnym akcencie moje swietowanie Dnia Ziemi sie jednak nie zakonczylo. Podczas piatkowego plywania Starszy spojrzal na mnie z powazna mina:
- Dlaczego my nie segregujemy smieci? - zapytalo dziecko.
Faktycznie nie segregujemy, albowiem mamy z Mezem dosc mieszane uczucia, gdy widzimy jak nasze pracowicie podzielone odpadki laduja w jednej smieciarce. Dbalosc o Ziemie sprowadzamy do uzywania reklamowek sklepowych jako workow na smieci (nie kupujemy tych specjalnych), nie lania wody przy myciu zebow, sprzataniu po sobie w parkach i lasach etc.
- Ekhm - wybulgotalam spod wody, albowiem Starszy zaszedl mnie przez zaskoczenie.
- Nasza pani segreguje swoje smieci - wypalil - my tez powinnismy! Nawet mamy ten specjalny pojemnik. To zielone pudlo, w ktorym trzymasz nasze zabawki na patio jest wlasnie na recycling.
- Masz racje - przytaknelam zgodnie myslac sobie jednoczesnie kilka niezyczliwych rzeczy o szkole, pani i programach proekologicznych.
Niech juz ten Dzien Ziemi minie, a dzieci przejda do kolejnego punktu w programie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz