niedziela, 22 kwietnia 2012

wielkimi krokami nadchodzi lato

Dzisiaj bylo 38C. Wczoraj tez. Od jutra ma sie ochlodzic do 25C. Takie "ochlodzenia" beda jednak coraz rzadsze, az w okolicach czerwca nastanie pieklo, ktore trwac bedzie nieprzerwanie do konca wrzesnia. Teraz noce sa chlodne, latem nawet noc nie przynosi wytchnienia od upalow.
Kiedy robi sie goraco, zeby sie ochlodzic uciekamy na Mount Lemmon. Mt. Lemmon(9157 ft /2791m) to najwyzszy szczyt w pasmie Gor Santa Catalina, ktore otaczaja Tucson(2389 ft/728m). Z naszego domu jedzie sie na te gore okolo 40-50 minut. Dzisiejszy dzien spedzilismy wlasnie tam, na Cytrynowej Gorze.

Z drogi, ktora wije sie dookola gory widac w dole Tucson.

W nizszych partiach jest kamieniscie.

Widok prawie ze szczytu.

A na szczycie mozna sie wdrapywac na powalone pnie,

dumac,

badac zycie pod kamieniami,

ryzykowac wybicie zebow na bujajacej sie belce,

budowac,

przebiec po belce nad potokiem,

skakac po kamieniach,

i znowu przebiec po belce,

zabrac mamie kapelusz, poklocic sie o niego z bratem i nalozyc na wlasna glowe.

Po zabawie pizza w Cookie Cabin, ktorej resztki widac na paszczy.

I nie tylko na paszczy.

1 komentarz: