niedziela, 15 lipca 2012

monsun oraz Hawaje II

Spadl monsun. Ten rodzaj ulewy, wodospadu z nieba sprawia, ze ulice zamieniaja sie w rzeki. W sensie doslownym, bo wiele ulic jest zarazem wash'em, czyli korytem rzeki okresowej. Ktos to bardzo sprytnie wykombinowal, bo dzieki temu monsunowa ulewa nie zalewa domow, szkol, sklepow, tylko zgrabnie sobie splywa. 
Na naszej dzialce mamy wash. Biegnie skrajem naszej posesji, przecina ulice, przy ktorej mieszkamy i kontynuuje sie na dzialce naszych sasiadow z naprzeciwka. Dzisiaj plynela nim rwaca rzeka, ktora wywrocila wystawiony na ulice pelen smietnik.
Lubie pore monsunowa. Dzieki deszczom nie jest koszmarnie goraco, schladza sie do 30-34C. Gromadzace sie chmury chronia troche przed prazacym belitosnie poludniowym sloncem.

***

Zaprawilam dzisiaj morele i brzoskwinie. Mam jeszcze w planach zrobienie konfitury z malin i moreli oraz soku malinowego. W sklepie, w ktorym nabylam sloiki oraz cudowny gar do wekowania (ma taka wkladke z uszami, na ktorej ustawia sie sloiki co ulatwia wyjecie goracych sloi z gara) kupilismy poidlo dla kolibrow oraz pojemnik na karme dla ptaszkow. Mlodszy siedzi wiec z nosem przyklejonym do mojej swiezo umytej szyby i wypatruje berdis.

***

W ogrodzie naszego hawajskiego domu, na tym drzewie...

mieszka sobie taka sliczna, zielona jaszczurka.

W ogrodzie rosna jeszcze drzewa z takimi kwiatkami.

I takimi. Te (plumeria) pachna oblednie i sa jednym z wielu symboli Hawajow

W Hawai'i Volcanoes National Park...

... w takich oto okolicznosciach przyrody...

... spotkalismy tego oto Kalij Pheasanta.

2 komentarze:

  1. Nie widziałaś tam gdzieś Leonarda di Caprio? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem dosc gapowata w tych sprawach :D
    Udaje mi sie nie zauwazyc celebrytow.

    OdpowiedzUsuń