Bylismy na wakacjach. Chlopcy i ja. Maz tyral, jak zwykle. My wypoczywalismy za siebie i za niego. Byly to nasze wakacje miedzy wakacjami, tzn. po Swiecie Dziekczynienia a przed przerwa zimowa. Nasz prywatny, maly wypoczynek.
Z lekkim niepokojem zastanawiam sie tylko jak (i kiedy) powiedziec pani nauczycielce Starszego, ze tuz po przerwie zimowej oddalimy sie w kierunku Hawajow na 10 dni. Starszego znowu nie bedzie w szkole. Nie, zeby sobie nie radzil. Radzi sobie calkiem dobrze, ale wydaje mi sie, ze oni tutaj takich nadprogramowych przerw nie lubia...Ostatnio dostalam biuletyn szkolny, w ktorym zostalo napisane jasno, ze przerwy powoduja szkody nie do nadrobienia w edukacji dziecka, trwala dziura, nie do zalatania. Hmmm, przygnebiajace.
Dzieci, ktore maja mniej niz 90% obecnosci moga zostac na drugi rok w tej samej klasie. Ozesz! A Starszy ma juz 11% absencji (tak, tak policzylam) wiec nijak mu nie wyjdzie na koniec roku 90% obecnosci.
Swoja lekkomyslna, frywolna wrecz checia podrozowania stawiam pod wielkim znakiem zapytania przyszly zyciowy sukces Starszego. Moze nie bedzie w przyszlosci prezesem wielkiego banku, doskonalym lekarzem albo tez wzietym prawnikiem. Ciekawe, czy mi wybaczy, gdy sie zorientuje, ze to wszystko moja wina. I tych podrozy na Hawaje.
A przeciez swiat jest taki piekny. I roznorodny i ciekawy, fascynujacy. Lubimy podrozowac i tak sie niefortunnie nasze zycie uklada, ze mozemy to robic! W duzej mierze jest to zasluga Meza, a wlasciwie jego pracy, w ktora wpisane sa konferencje i prace terenowe w roznych ciekawych miejscach.
Na zakonczenie tego posta dodam, ze u nas tez zrobilo sie zimno. W nocy bylo ponizej zera, a w dzien 10C. Wczoraj, kiedy wiozlam Starszego do szkoly na moj samochod padaly platki sniegu. Nie moglam uwierzyc w to co widze. Dzieci idace do szkoly krzyczaly: pada snieg w Arizonie! Ale nadal swieci slonce. I od jutra ma sie ocieplac.
Oni tutaj nikogo nie zostawia na drugi rok w tej samej klasie...nawet jesli nie umiesz czytac i pisac...niestety. Ale to juz zupelnie inna bajka.
OdpowiedzUsuńMilego urlopowania zycze, co zobaczymy to nasze!
To mnie uspokoilas. Starszy juz umie pisac i czytac troche tez :D. Oraz Maz mowi dokladnie to samo, nawet dodaje to "niestety".
OdpowiedzUsuńHa...drugoroczność z powodu absencji...?! W Polsce - jeżeli ktoś ma ponad 50% nieobecności jest nieklasyfikowany ...a w ogóle to władze są przeciwko drugoroczności, bo to kosztuje...a tu kryzys puka do drzwi :( podróżujcie ile się da! ja chodziłam do szkoly w socjalizmie, ale zawsze we wrześniu Mama zwalniała mnie na 2 tygodnie i jechaliśmy sobie na południe...do Burgas albo Nesebyru,raz nawet Złote Piaski się trafiły...we wrześniu bylo tam juz nie tak upalnie, za to mnóstwo owoców... miałam dłuższe wakacje ale skończyłam świetne liceum i studia...podróżujcie...
OdpowiedzUsuńdylematy Matki Polki ;-))), Twój syn mądrość ma w genach "niestety" i okazji w życiu do błyśnięcia inteligencją nie zabraknie mu, udanych wakacji !!!! A może tak mnie weźmiecie ;-)))
OdpowiedzUsuńelw