Nawet w raju zdarzaja sie wypadki. Fala popchnela mnie mocno, a ja chcac sie wyratowac podparlam sie lewa reka trafiajac na skale. Zlamalam lewa reke w nadgarstku. Ciesze sie, ze reke, a nie noge. I ze lewa a nie prawa. Ze na plazy byli dobrzy ludzie, ktorzy zebrali moje rzeczy, dzieci i odprowadzili nas do domu. Ze pewna pani zostala z chlopcami a Bobby, ktory sie jakims cudem znalazl chwile po nas w domu, zawiozl mnie na ER. Maz oczywiscie pozostawal poza zasiegiem, wiec zyl w blogiej nieswiadomosci zmian, ktore zaszly w naszym zyciu na najblizsze 8-12 tygodni.
Panowie ugotowali obiad. Ja powoli odkrywam ile rzeczy mozna robic tylko jedna reka.
Ponizej zdjecia sprzed wypadku. Ide spac. Milego i bezwypadkowego dnia dla wszystkich!
serdecznie współczuję.
OdpowiedzUsuńmusiało zaboleć. :((
Aneczko, zobaczysz jak faceci sobie będą świetnie radzić ;-).
OdpowiedzUsuńOkupione to będzie szorowaniem wszystkich powierzchni płaskich, ale co tam.....doświadczenie bezcenne.
Jak ty mnie poszczułaś tą plażą, oceanem, brakiem sąsiadów w promieniu 2 metrów. Bosko!!!!
elw
Tabaka: nadal boli, niestety;
OdpowiedzUsuńelw: panowie musza sobie radzic i jeszcze mi pomagac (Starsy pomogl mi wczoraj wdziac stosowne okrycie cobym w samym stroju kapielowym nie udala sie na ER)
oj, wspolczuje
OdpowiedzUsuńale wiesz, moze teraz zaczna sie dla Ciebie prawdziwe wakacje?
jakie masz unieruchomienie?
Aniu, zebys wiedziala. Siedze sobie na plazy na lezaczku z ksiazka. Maz zabral gdzies malpiatki i naprawde nie chce wiedziec dokad. Ludzie na plazy pomagaja mi rozlozyc lezaczek oraz nakladaja na prawa reke sunblock, bo duzo rzeczy moge zrobic bez lewej reki, ale nie sobie posmarowac prawa
OdpowiedzUsuńunieruchomienie mam tymczasowe: jakas szyna, w piatek mam wizyte u swojego lekarza w tucson i wtedy byc moze gips
OdpowiedzUsuńIngrid - nic się nie dzieje przypadkowo. Myślę, że chwalić ten wypadek będziesz po wieki bo zmieni on Twoją rodzinę diametralnie. Mężczyżni zmuszeni sytuacją nauczą się robić wiele rzeczy sami. Zobaczysz, będziesz wspominała skałę pozytywnie - tym bardziej,że blogować ciągle możesz! ;-)
OdpowiedzUsuń(P.S. Czy znasz może Kamila i Gosię z Phoenix ?)
nie znam!
OdpowiedzUsuńznalam kiedys Sylwie i Jarka, ale najpierw sie wyniesli do Malezji a potem do Wawy i tam juz osiedli :)
a panowie sie wdrazaja :)
Mam nadzieję, że duuuużo odpoczywasz, i tylko z kanapy kontrolujesz sytuację ;-)))-wiem nierealne, ale może jednak...znajdziesz chwilę na krótki wpis kontrolny.
OdpowiedzUsuńelw
Już poskładana po domowemu?
OdpowiedzUsuńjeszcze nie, dzisiaj ide do ortopedy gdzie zaloza mi gips
OdpowiedzUsuńHej:))) mam nadzieje, ze fachowe oko pana ortopedy zakwalifikowało Twoje złamanie do tych blahych i niegroźnych:))) no , najwyzej masz leciutki gips w twarzowym kolorze! serdeczności przesylam!
Usuń