wtorek, 27 września 2011

pieciolatki w ksiegarni czyli pierwsza wycieczka szkolna Starszego

Dzisiaj 52 pieciolatkow, 9 mam, 2 nauczycielki i 1 pan kierowca pojechali na wycieczke szkolna do ksiegarni.



Byla to rowniez pierwsza podroz autobusem szkolnym Starszego.
Stwierdzil, ze nie bylo zle i moze wracac tym srodkiem transportu ze szkoly.
Mlodszy od zawsze uwaza, ze bedzie do i ze szkoly podrozowal zoltym autobusem.

Wszyscy czekaja na wejscie do ksiegarni

Dzieci zostaly podzielone na cztery grupy. Starszy trafil do czerwonej.
Tu czerwoni sluchaja...

... a pani czyta.

Po czytaniu: przekaska.

Trudno, trzeba czekac.

Dzieci zajrzaly do kafejki,

a potem do dzialu muzycznego.

Starszy lubi muzyke.

Odwiedziny w magazynie przyjmujacym ksiazki,
niektorzy zaczynaja wykazywac oznaki znudzenia

Za kasa.

W dziale z prasa.
Na pytanie pani oprowadzajacej: Dzieci lubicie czytac magazyny?
Dzieci zgodnym chorem odpowiedzialy: Nieeeee.

Ale ta pani miala cos ciekawego w zanadrzu...

...elektroniczna ksiazke.
Tutaj Starszy z kumplami nie moga sie od tego cuda oderwac.

Potem bylo juz nudno i troche glodno.

Lunch dzieci zjadly w parku, gdzie pobralam potomka.

4 komentarze:

  1. ale super.
    to ma zaszczepić miłość do książek?

    fajnie jest to zorganizowane :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiem czy milosc do ksiazek, czy do tej konkretnej sieci :), wiem, brzmi to cynicznie, ale juz troche tu mieszkam...
    od zaszczepiania maja story time w bibliotekach;
    Maz z kazdym z chlopcow jezdzil na to raz w tygodniu odkad skonczyli 18 m-cy: czytanie ksiazeczek, zabwy, spiewanie, troche plastyki, trwa to 45 minut; potem wypozyczali kupe ksiazek;
    w ksiegarniach tez maja story time;
    ingrid

    OdpowiedzUsuń
  3. ale akcja miła bardzo, uczenie dzieciaków, przywiązywanie do książek.
    A jak jest z czytelnictwem wśród Amerykanów. Tak jak w Polsce? (tzn, że ponad 50% beztrosko przyznaje się, że nie czyta NIC)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie znam statystyk wiec nie chce wymyslac;
    moi znajomi Amerykanie czytaja
    Maz profesor nie czyta nic poza prasa fachowa i The Economist
    tutaj biblioteka pelni funkcje nie tylko wypozyczalni ksiazek i filmow, ale tez centrum zycia kulturalnego, czyli sa tu: zajecia dla dzieci-story time, zajecia dla emerytow, wyklady, w mojej bibliotece w poniedzialki dzieci moga pograc w rozne gry, z okazji roznych swiat organizowane sa zajecia plastyczne: Halloween, Swieto Dziekczynienia, Boze Narodzenie itd.
    oprocz tego istnieja Book Clubs: czlonkowie spotykaja sie raz w miesiacu, wybieraja ksiazke do przeczytania, przez miesiac czytaja a potem dyskutuja; moja przyjaciolka Kate do czegos takiego nalezy

    OdpowiedzUsuń